Drugiego czerwca nasi uczniowie ruszyli w podróż ku Włochom. Po ponad dwudziestu męczących godzinach na trasie wszyscy uczestnicy wycieczki otrzymali szansę na relaks  całe popołudnie spędziliśmy leniuchując na plaży w miejscowości Igea Marina, gdzie również znajdował się nasz hotel.

Trzeci dzień wycieczki zaczęliśmy od kilkugodzinnej zabawy w hotelowym basenie oraz kąpielami słonecznymi. W godzinach popołudniowych udaliśmy się natomiast do sąsiadującego miasta  Rimini, w którym mieliśmy okazję podziwiać takie perełki renesansu jak Łuk Augusta czy Most Tyberiusza.

Po tej krótkiej wyprawie udaliśmy się na prawdziwą atrakcję dnia  wizytę w najstarszej republice świata  San Marino. Jest to enklawa na terenie Włoch. Według legendy powstało dzięki bardzo dobrej relacji pewnego kamieniarza z Bogiem oraz nieco gorszej z żoną rzeczonego rzemieślnika. Podczas tej wycieczki zobaczyliśmy Bazylikę św. Marinusa oraz pola treningowe wielokrotnie nagradzanej reprezentacji San Marino  mowa tu oczywiście o kusznikach.

Następnego ranka pobudka odbyła się skoro świt, a powód ku temu był ważny  tego dnia naszym celem był Rzym. Zwiedziliśmy wszystkie punkty na mapie przykładnego turysty: Koloseum, Plac Hiszpański czy Panteon. Jednak aby się przekonać, czy magia Fontanny di Trevi zadziała i wrócimy do Rzymu, pozostaje nam tylko czekać.

Dzień piąty zaczął się równie wcześnie jak poprzedni. Po wykwaterowaniu z hotelu w Rzymie udaliśmy się do Watykanu. I choć to miasto w mieście jest zaledwie skrawkiem potęgi dawnego Państwa Kościelnego, to i tak wszyscy byli pod wrażeniem rozmachu, z jakim zbudowano centrum tej enklawy  Bazylikę św. Piotra. Niestety nie udało się nam spotkać papieża. Może następnym razem.

Najbardziej wyczekiwany dzień wycieczki nadszedł. Po śniadaniu wyjechaliśmy do największego włoskiego parku rozrywki  Mirabilandii. Jeszcze przed południem rozpoczęła się szalona zabawa na ponad trzydziestu atrakcjach, wśród których największą popularnością cieszyły się kolejki górskie.

Ostatnią dobę we Włoszech spędziliśmy w Wenecji. Zwiedziliśmy Bazylikę św. Marka, Plac św. Marka, oraz wiele innych zabytków, większość noszących imię tegoż świętego (jest tam bardzo popularny). Po całodziennym karmieniu umysłu tymi historycznymi dziwami wieczorem nadszedł czas na zrobienie czegoś dla ciała  udaliśmy się więc do gospody (la trattoria) w której mogliśmy zasmakować pizzy w wielu jej odsłonach.

Niestety wszystko ma swój koniec. Po wspaniałych ośmiu dniach spędzonych razem nadszedł czas na pożegnania.

W imieniu wszystkich uczestników pragnę serdecznie podziękować nauczycielom-opiekunom: paniom Edycie Białowąs, Joannie Marć, Annie Rolnik oraz Gertrudzie Lubienieckiej  Jakiel. Wyrazy wdzięczności i uznania należą się również panom kierowcom oraz pani Agacie, pilotce wycieczki. A przede wszystkim głośny aplauz dla wszystkich uczestników, bez których ta wycieczka nie byłaby w ogóle możliwa.

Szerokiej drogi i pomyślnych wiatrów w kolejnych podróżach!

Wiktoria Płaziak 🙂

Skip to content